niedziela, 25 stycznia 2015

Imagin 8-dedykacja dla Kingi

Nie mogła sobie odmówić widoku zachodzącego słońca. Uwielbiała ten moment, gdy niebo robiło się czerwone, a morze wyglądało jak płynne złoto. Zawsze marzyła o idealnym chłopaku i często wyobrażała sobie sytuację w jakiej się spotkają:
Przepiękny zachód słońca, wzburzone morze. Ona idzie plażą w długiej sukni-koniecznie białej. Jej długie kasztanowe włosy, opadają na ramiona, nieodłączny pies biega wokół niej. W uszach ma słuchawki, a ukochana piosenka daje jej szczęście i poczucie miłości. Z daleka widać początkowo rozmyta, później coraz bardziej wyraźną postać. Kinga zatrzymuje się. To wysoki brunet w białych spodniach z podwiniętymi nogawkami, w rozpiętej białej, lnianej koszuli i z pięknymi zielonymi oczami, które widać już z daleka. Chłopak jest śliczny i też bawi się z wesołym psiakiem, a w końcu ją zauważa. Zbliża się do niej z taką miną, jakby przed chwilą dostał najpiękniejszy prezent na świecie.
Ale to tylko marzenia....
Siedząc na piasku, Kinga spostrzegła się, że już dosyć późno. Chciała jednak zobaczyć jak ostatni skrawek słońca chowa się za horyzontem. Po wszystkim założyła na stój kąpielowy białą sukienkę, którą sama uszyła. Wpatrując się w morze, kątem oka zauważyła zbliżającą się sylwetkę. Był to wysoki brunet. Szedł ku niej pewnym krokiem. Wydawało się, że coś mówił, ale nie słyszała go przez głośną muzykę. Był coraz bliżej. Na jego ciele malowało się wiele tatuaży. Jeden szczególnie przykuł jej uwagę-"ZAP!". Chłopak maksymalnie zmniejszył dystans. Jego piękne, ciemne oczy zagłębiły spojrzenie najpierw w jej bladej twarzy, potem na ustach. 
     -piękna, jak ci na imię?-spytał cicho
      -Kinga..
      -mhm... Daj buziaka mała-na jego twarzy pojawił się zawadiacki uśmieszek
       -słucham?-spytała zdziwiona. Nim zdąrzyła dodać kolejne słowo, brunet zatkał jej usta pocałunkiem. 
       Może był on zarozumiały i nie miał nic wspólnego z jej wymarzonym chłopakiem, ale go pokochała. I chcieli być razem na zawsze.

Hejo Kinia :3 mam nadzieję, że się podoba :3/Rose xoxo
      

Imagin 7-dedykacja dla Natalii

Księżyc rozświetlał jej bladą cerę. Lniana sukienka wirowała na wietrze, a ciemne włosy z jasnymi pasmami rozwiewały się we wszystkie strony. Szła boso po ciemnym lesie. Ciepło płynące z letniej nocy koiło ją i ciągło dalej i dalej w głąb lasu. Wydawało się, że czas stał w miejscu. 

-no to może jakieś straszne historie?-zaproponował blondyn siedząc z gitarą przy ognisku
-Świetny pomysł. Zaczynam-skomentował Liam-no więc. Krąży legenda o białej damie, która w noc z pełnią księżyca przechadza się po lesie i szuka ofiar
-jakich ofiar? Coś ty brał?-zaśmiał się Lou
-No normalnych. Mści się na ludziach, bo oni bestialsko zamordowali jej dzieci i ukochanego-tłumaczył Li z lekkim uśmiechem
-Mhm. Więc jak kogoś spotka to co? Zabawia się z nim?-spytał Zayn głośno się śmiejąc
-Co ty? Najpierw gra wstępna, jakaś kolacja czy coś hahaha-śmiał się Harry
-z kim ja żyję...-odparł zrezygnowany Niall odkładając gitarę
-Dobra Li, twoje "straszne" historie straszą tylko tym, że wcale nie są straszne-skomentował Lou

-przepraszam, zgubiłam się...-wydukała dziewczyna 
-o Jezu to biała dama!!-wykrzyknął Liam
-ucisz się baranie! Siadaj -powiedział Lou cicho, łapiąc ją a rękę
-trochę mi zimno...
-Niall, daj koc

Siedzieli sam na sam. Wzrok utkwili w swoich oczach. Ich włosy mierzwił przyjemny wiatr. Lou trzymał jej dłoń, a drugą ręką gładził jej policzek.
-jesteś piękna..-wyszeptał jej do ucha, obdarzając je delikatnymi całusami
-Dziękuję
-przepraszam, ale nie wytrzymam dłużej..-zbliżył się do niej i pocałował. Tak los połączył Natalię & Lou

Miłość to coś, co wypełnia nas szczęściem. Daje poczucie ciepła i bezpieczeństwa. Każdy chciałby być kochany. I każdy na to zasługuje.

Jezu nie zabijaj :o jaki śmieć haha/Rose xoxo

sobota, 24 stycznia 2015

Imagin 6

*oczami Nialla*
Miała zamknięte oczy. Na jej policzkach delikatnie malowały się purpurowe rumieńce. Spała. Patrzyłem w nią jak zaczarowany. W końcu podjąłem decyzję. Wiedziałem, że ona mnie za to znienawidzi.
*oczami Rose*
Obudziłam się. Nialla nie było obok. Z myślą że wrócił do domu udałam się na spacer. 
***
Mijały dni. Nie widziałam nigdzie Ni. Nie odpisywał, nie odbierał. Jego mama wiecznie pracowała, a z ojcem nie miał kontaktu, więc nawet nie pytałam. Minęło kilka miesięcy. Skakałam po programach szukając czegoś, co zajmie mój umysł choć na moment.
-Finał X-Factor. Ciekawe jakie gwiazdy się narodziły-rzuciłam sama do siebie. Harry, Liam, Niall, Zayn i Louis zajmują drugie miejsce i kontrakt z Syco Music. Zaraz Niall???!?-spojrzałam w duży ekran i zobaczyłam Ni.. Już nie tego spokojnego i nieśmiałego chłopca. Kogoś innego, z większą nutą arogancji i pogardy. To nie te oczy, nie ten uśmiech. To nie mój Niall... W moich oczach zbierały się łzy, które po chwili spływały mi po policzkach. Nie wierzyłam.. Zostawił mnie dla sławy..-a spadaj! Mam to w nosie!-krzyknęłam i na dobre się popłakałam.
*oczami Nialla*
Wiedziałem, że ona mnie nienawidzi.. Ale chciałem zebrać kasę.. Chciałem zabrać ją w każde miejsce na świecie, pokazać najcudowniejsze miejsca, doprowadzić ją do łez szczęścia. Niełatwo będzie teraz odzyskać jej zaufanie.... Mijały miesiące, razem z chłopakami jeździłem po świecie, koncertowałem. Nie lubili mnie. Miałem aparat na zębach, byłem młody i brzydki.. Teraz to co innego. Mam 21 lat, wydoroślałem. 
*oczami Rose*
Siedziałam znudzona w domu. Myślałam o 1D. Głównie o Ni. Na chwilę wstałam, aby wyjrzeć przez okno. Był na zewnątrz. Odmieniony, doroślejszy. Natychmiast wybiegłam z domu, wpadłam w jego ramiona. Przyjrzał mi się. Nie miał już aparatu jak 4 lata temu.
-teskniłem słońce..-powiedział delikatnym głosem
-słońce?-spytałam zdziwiona
-tak.. Moje słoneczko.. Kocham cię od dawna.. Nie myśl że zapomniałem
-Matko Ni.. Ja ciebie też, bardzo mocno. Bardzo...
Po tych słowach pocałował mnie. Tkwiliśmy w pocałunku przez kilka minut


Haha 10 minut na napisanie :D / Rose xoxo 

czwartek, 1 stycznia 2015

Imagin 5

Wreszcie zmiana! Inny klimat, inne miasto, inni ludzie. Luksusowe hotele, wiele atrakcji, niezwykłe miejsca i tyle zabawy.
-To Niall Horan!!-zaczęły krzyczeć fanki widzące swojego idola pod sklepem. Szybko podbiegły do niego i prosiły o autografy, zdjęcia, całusy i takie tam.
-Już spokojnie, spokojnie. Bez krzyków..-uspokajał je blondyn. Po chwili, gdy fanki dostały o co prosiły, zaczęły się oddalać. Blondyn tylko wzdychnął.
-Nie ma spokoju co? Ciągle cię napadają?-zaczęła ciemnowłosa nieznajoma nie patrząc na niego.
-A no tak..-blondyn zmierzył ją wzrokiem z góry do dołu-też tak masz?-zapytał nie odrywając od niej wzroku
-Nie, co ty.. Ja o tym nic nie wiem.. Przyszłam tylko coś zjeść-uśmiecha się
-Nie chciało się gotować co?-zaśmiał się
-Myślisz, że byłabym na tyle leniwa?  Oo ty, nie żyjesz heh-na jej twarzy pojawiają się rumieńce-nie no żartuję. Gdybym miała mieszkanie, a nie pokój w hotelu pewnie bym gotowała
-Hotel? Nie jesteś stąd?-spytał zaciekawiony
-Nie stąd-odpowiada, po czym wchodzi do baru

-Mogę się dosiąść?-zapytał Niall z uśmiechem podchodząc do poznanej wcześniej dziewczyny
-Tak jasne-odpowiedziała pijąc sok. Chłopak usiadł naprzeciwko niej
-kontynuując.. Skoro nie jesteś stąd, to jakie masz pochodzenie?-zaczął jedząc kebab
-Jestem Polką. Dzisiaj przyleciałam
-A jak masz na imię?-spojrzał na nią zaciekawiony
-Rose-uśmiechnęła się-ciebie znam, jestem Directioner
-No to mnie zabiłaś, jak żyję nie spotkałem bardziej spokojnej osoby.. Czemu nie rzuciłaś się na mnie jak każda? Aa chyba ogarniam.. Nie lubisz mnie...-powiedział, po czym spuścił wzrok
-Jesteś w błędzie. Bo to ciebie uwielbiam najbardziej-uśmiecha się do niego
-Serio? To tym bardziej nie rozumiem...-spojrzał na nią zmieszany
-Wyjaśnię to w ten sposób, że nie przygotowałam się nawet na to, że cię spotkam. Nie mam ze sobą nic, żadnego notesu, telefon ładuje się w hotelu, a jak mi się na ręce podpiszesz to i tak się kiedyś zmyje-spogląda na niego pijąc sok.
-Hmm.. Mam propozycję. I nadzieję, że jej nie odrzucisz-spojrzał na nią. Dziewczynę przeszedł dreszcz
-Dawaj, zobaczymy-odparła cicho
-No więc.. Może zamiast wynajmować drogi pokój w hotelu... Wprowadzisz się do mnie?-na jego twarzy pojawił się zawadiacki uśmieszek
-Słuchaj, miło z twojej strony, ale o tej rozmowie wiesz tylko ty, a reszta się nie spodziewa.. Wejdę z walizkami do waszego domu, a oni co? "Sorry, pomyliłaś adres"?
-Oj ty źle zrozumiałaś, owszem oni byliby zdziwieni, ale ja ci proponuję, żebyś zamieszkała u mnie w domu, ze mną.-stara się jej wytłumaczyć
-Czyli, że ty mieszkasz nie tylko z nimi, ale masz też swój własny dom? Ej nie, bez kpin.. Nie mogę..
-Czemu? Gdy czasami siedzę sam, brakuje mi towarzystwa i się ciągle nudzę. A mieszkając z tobą byłoby jakoś inaczej. Miałbym z kim gadać i tulić w zimowe wieczory. Nie daj się prosić-robi maślane oczka
-Tylko nie to, błagam...
-Mmm, już wiem co na ciebie działa ^^-spojrzał na nią znów zawadiacko uśmiechając
-Bardzo śmieszne-dopiła sok
-To jak?-podniósł na nią wzrok
-Nie jestem pewna-stoi obok i patrzy na niego
-Bosz się, że cię skrzywdzę czy coś? Ej możesz mi ufać...-wstaje z miejsca z resztką kababu-odprowadzę cię
-Nie musisz
-Ale chcę i nie marudź

Minęło kilka dni. Rose zdecydowała się zamieszkać u Nialla, z czego ten się mocno ucieszył.
-Witam panią-wszedł do jej hotelowego pokoju i pocałował w policzek-to przeprowadzka? 
-Na to wygląda.. Jak ja ci się odwdzięczę?
-Wystarczy, że będziesz obok-spojrzał na nią-to idziemy

Nadeszła zima. Rose i Niall zaprzyjaźnili się. 
-I co robiłbym sam w taką porę?-mówi szczęśliwy, mocno ją tuląc
-Siedziałbyś z chłopakami pewnie
-Oj łatwo ci mówić.. Nikomu wcześniej tego nie mówiłem.. Mamy konflikty z chłopakami.. Wszystko się wali.. Nie wiem ile to potrwa...
-Czemu?-pyta z troską mierzwiąc jego idealnie ułożone włosy
-Doroślejemy.. No i te ciągłe akcje z Modestem...Padają coraz większe podejrzenia co do Larrego i wiesz... Ciężko jest...-blondyn patrzy w wypełniający kominek płomień.
-Rozmawiałeś z chłopakami?
-Próbowałem... Oni nie chcą mnie słuchać.. Czuję się niechciany...
-Oj biedny.. Masz mnie..-przytula go mocno
-O Rose.. Co ja bym bez ciebie zrobił... Jesteś niesamowita.. Jak taki anioł stróż, który zawsze wie co robić... Nie zostawiaj mnie nigdy..
-Nie zrobię tego..

-Udało się!!-Niall wbiega szczęśliwy do domu i mocno przytula Rose, przewracając ją na kanapę
-Hahah, wariat ^^. Co się udało?-patrzy na niego leżąc pod nim na kanapie
-Zrobiłem to co mi powiedziałaś i dogadałem się z chłopakami. Jesteś niezastąpiona ^^
-Ooo, jednak mnie posłuchałeś ^^
-Już zawsze cię będę słuchał..-patrzy prosto w jej oczy. Zaczyna powoli zmniejszać dystans. Po chwili toczą nieprzerwaną grę pocałunków. Najpierw spokojnie, potem je pogłębiają,-Przepraszam.. Marzyłem o tym od kiedy pierwszy raz cię na oczy ujrzałem.. Coś we mnie wtedy eksplodowało, musiałem cię poznać...
-Myślisz tak jak ja...
-Kocham cię Rose
-Ja ciebie też Ni..-po tych słowach wtuliła się w niego i zasnęła. Niall przeniósł ją na rękach do pokoju, ułożył wygodnie na łóżku i zasnął obok niej. 


Hejo! Dawno nie było imaginów, zapraszam!  <3 / Rose xoxo

czwartek, 2 października 2014

Imagin 4

Rose: How many boys in the world can make me feel like this?
Baby I don't ever planed to find it out.
The more I look the more I find the reasons why
You're the love of my life..-śpiewa szczerze myśląc o Niallu Horanie. Wie, że go nigdy nie spotka, ale i tak gdzieś w głębi serca ma nadzieję, że jej los jeszcze się odmieni. Ma nijaki wyraz twarzy, zupełnie tak, jakby wyczuwała, że stanie się coś złego.
Sara: Boże dziewczyno, uśmiechu trochę.. Co się stało? Zawsze taka uśmiechnięta, a teraz?-siada obok niej
Rose: Skąd wiesz, że zawsze uśmiechnięta? Pierwszy raz mnie na oczy widzisz-zmierzyła dziewczynę z góry do dołu. Nieznajoma jest nowa w szkole. Wróciła właśnie z Francji ze swojej kilkuletniej szkoły malarskiej, aby ułożyć sobie życie w ojczystym kraju i znaleźć pracę. Jednak przez ostatni rok nauki w liceum chciała pobyć w londyńskiej szkole i zapoznać się z innymi uczniami.
Sara: Tamte dziewczyny o tobie mówiły. Ta w czerwonej bluzce to ponoć twoja była przyjaciółka-patrzy na wysoką blondynkę z przyciemnianymi końcówkami
Rose: Tak.. Ehh...
Sara: Co się stało?-w jej głosie słychać troskę
Rose:Sama nie wiem.. Myślę tylko i wydaje mi się, że każdy oprócz mnie ma zawsze szczęście, dostaje to czego zapragnie.. A ja? Tyle starań, nauki i co? Nic z tego nie mam. Co z tego, że nagrywam jakieś tam covery? I tak ich nikt nie ogląda, bo w końcu kogo interesowałaby jakaś zwykła panna, która niczego nie osiągnęła..
Sara: Oj uwierz, ni tylko ty masz życiowego pecha.. Każdy go ma. Jeden częściej, drugi rzadziej ale ma. A co do coverów. Może teraz nikt ich nie ogląda, ale ja znam kogoś dzięki komu wybijesz się na szczyty. Jestem z tą osobą bardzo blisko :)
Rose: A kto to jest?
Sara: Musiałabyś do mnie wpaść, żeby go poznać :3
Rose: Ale ty nie robisz sobie ze mnie żartów?
Sara: Co? Ja? Nigdy :). Za ile kończysz lekcje?
Rose: Jak zadzwoni dzwonek ^^
Sara: Uu super :3-zaczyna ją łaskotać
Rose: Ejj haha, nie lubię tego ^^
Sara: Ojj, jak ja cię będę łaskotała to owszem, lubić nie będziesz, ale jest osoba której pozwolisz raczej na wszystko ^^
Rose: Boję się-udaje przerażoną
Sara: hahah głupek ^^-zadzwonił dzwonek-no więc za kilka minut będziesz miała stado fanów na głowie :3
Rose: Serio myślisz, że ktoś jest zdolny do takiego wypromowania?
Sara: Oj uwierz, nie ogarniesz się od fotoreporterów :3
Rose: O matko... Daleko do twojego domu?
Sara: Widzisz ten duży dom po prawej?-wskazuje jej kierunek
Rose: Ten taki serio ogromny?
Sara: Tak :)
Rose: Ty tu mieszkasz??
Sara: Tak :)
Rose: O Boże.. *.*
Sara: Hehehe
      ***
Liam: Sara to ty?-woła z kuchni
Sara: Tak i mamy gościa-mówi głośno zdejmując buty
Liam: Kogo?-wychodzi z kuchni i zauważa Rose- oo hej :)
Rose: Yyy...
Sara: Liam, to Rose 
Liam: Miło cię poznać ^^
Rose: Yy mnie ciebie też
Liam: Directionerka?
Rose: Tak ^^
Sara: Liaś jest sprawa, masz przed sobą kogoś kto marzy o byciu znaną piosenkarką :)
Liam: Naprawdę? Nigdy nie mówiłaś, że chesz rozgłosu-patrzy zdziwiony na Sarę
Sara: Nie ja tylko Rose ^^
Liam: Aa w takim razie super :D
Sara: Pomożesz jej?-pyta robiąc słodką minkę
Liam: Jasne, zaraz zadzwonię do Simona :)
Sara: Za to cię kocham ♥
Liam: Wiesz, że i tak ja ciebie bardziej ^^
Rose: Wy razem jesteście?
Liam: A tak ^^
Rose: Super, szczęścia :)
Liam: A ty masz kogoś?
Rose: Nie, nie mam
Liam: I jest idealnie :3 hyhyhy
Rose: Ponieważ?
Liam: Oj zobaczysz ^^
Rose: Boję się ;-;
Liam: Zaufaj ^^
Sara: Liamowi zdecydowanie możesz ufać. Niallowi też :). Ostatnio ciągle smuta, bo każdy ma drugą połówkę, tylko nie on :c
Rose: Biedaczek :3
Liam: Ty jesteś sama, on sam.. A może by tak ich wyswatać?-patrzy raz na Sarę, raz na Rose
Rose: Ymm no wiesz.. Ty chcesz mi pomóc z no wiesz.. A z szukaniem chłopaka sobie poradzę
Sara: Oj serio, nikt nie dobierze ci idealnej osoby tak dobrze jak Li :3. Będziesz mu na kolanach dziękowała :3
Rose: Hahah zobaczymy ^^
Niall: Kto będzie komu dziękował?-pyta schodząc z góry-oo.. Cześć..-patrzy na Rose jak zaczarowany
Rose: hej-zmierza go z góry do dołu
Liam: To wy się poznajcie. Sara zrobisz coś do jedzenia? Ja dzwonię do Simona
Sara: Jasne-kieruje się do kuchni a Liam idzie na górę
Niall: Jak ci na imię?-nie odrywa od niej wzroku
Rose: Jestem Rose Evans
Niall: A ja..-Rose mu przerywa
Rose: Niall Horan ^^
Niall: No właśnie :)
Rose: hehe-uśmiecha się
Niall: Siadaj a nie stój tak ^^-wskazuje jej kanapę
Rose: Oo ok-siada zarumieniona
Niall: Więc..-siada obok niej-co cię tu sprowadza?-wysyła jej przyjazne spojrzenia
Rose: No bo.. Jak by to ująć.. Zawsze marzyłam, żeby być kimś sławnym. Szczególnie piosenkarką i wiesz.. Dzisiaj poznałam Sarę i powiedziała, że mi ktoś pomoże, ale nie wiedziałam kto
Niall: Uu piosenkarka ^^. Oczywiście, że pomożemy-łapie ją za rękę i delikatnie gładzi kciukiem
Rose: Kochani :3
Niall: A swoich sił jakoś próbowałaś?
Rose: Covery ale co mi po tym skoro najwyższa liczba wyświetleń sięgała może do 20
Niall: Ojj :c. Niedługo to będzie 20 tysięcy :3
Rose: Tak myślisz?
Niall: No tak, pokochają cię. Jesteś taka kochana i.. Jeśli się nie mylę to chyba szalona?
Rose: Jestem diabłem ^^. Tak mówią :D.
Niall: hehe ^^ mi to pasuje :3
Rose: Ale że w jakim sensie?
Niall: No tego.. Ymm.. I innym też się spodoba twój charakter ^^
Rose: eheheh
Niall: Więc...-siada przodem do niej-co robimy? ^^
Rose: Nie mam pojęcia :)
Niall: Mam propozycję :3
Rose: Jaką?
Niall: Taką..-pocałował ją w usta
Rose: Emm..-cała zarumieniona próbuje coś wydukać
Niall: przepraszam, poniosło mnie-spuszcza wzrok na podłogę
Rose: Oj nic się przecież nie stało-kładzie dłoń na jego plecach
Niall: Ehh nie wiesz jak to jest, gdy wszyscy dookoła są zakochanymi gołąbeczkami, a ty sama.. Jak leci, Zayn z Perrie, Louis z Elką, Liam z Sarą i Harry z Cher Lloyd.. A ja sam.. Czasami myślę, żeby..-Rose zaczęła go całować
Niall: O jej *.* 
Rose: Teraz mnie poniosło :3
Niall: Może cię ponosić częściej?^^
Rose: Na twoje życzenie ^^
Niall: Spodobałaś mi się-rozkłada ramiona i mocno przytula Rose
Rose: Oj gdybyś mnie lepiej poznał to byś tak nie powiedział ^^. 
Niall: Kpisz
Rose: Mogłabym się założyć, że po jakimś czasie nie wytrzymasz 
Niall: Żadnych zakładów, wytrzymam do końca życia, słyszysz?
Rose: Jesteś pewien?
Niall: Tak ^^
Rose: Jak sobie chcesz
Niall: Kocham cię ♥
Rose: Ja ciebie też-daje mu słodkiego buziaka w usta
Niall: Hyhy ^^
Liam: Mam dobrą wiadomość ^^.
Simon chce cię poznać ^^. Ojj nie przeszkadzam?
Niall: Nie :D-tuli mocno Rose
Rose: Serio gadasz?-pyta Liama zdziwiona a za razem szczęśliwa
Liam: Tak, jutro o 16 ^^. Będziemy mieli nową gwiazdę :3
Niall: Dla mnie ona już jest gwiazdą, najjaśniejszą na całym niebie-patrzy jej prosto w oczy
Rose: Kochany ^^
No i tak to jest. Nigdy nie wiadomo co przyniesie ci życie, więc nie użalaj się nad sobą bo nie warto

Hejoo, jak się podoba? Proszę o szczere opinie, staram się jak mogę dzióby ♥/Rose xoxo

sobota, 27 września 2014

Imagin 3

"13.09.2014 r.
Kolejny cudowny dzień w moim życiu! -,-. Najpierw piękna lekcja języka polskiego, gdzie wszyscy wyżywali się na mnie, bo jestem Polką i znam język, potem wychowanie fizyczne i zrobili mi Ice Bucket Challenge ughh! Jutro będzie pięknie. Jadę z Sarą na koncert 1D, moich ukochanych idoli *.*.
*koncert*
Rose: Nie wiem jak ty ale ja idę po autograf ^^
Sara: Ja też ^^
Liam: Padam z sił..
Niall: Ja też
Rose: hej *słodki uśmiech*
Niall: Hej









Sara: Hej ^^
Liam: hej :D













Rose: Świetny koncert :)
Niall: Dzięki ^^
Rose: Podpiszesz się? hyhy :D
Niall: Jasne ^^ *podpisuje książkę*
Sara: To... Mogę prosić o autograf? :)
Liam: Pewnie :D
Niall: Jak masz na imię? ^^
Rose: Rose
Niall: "Dla Rose ♥ Kocham Cię! ♥ " *na osobnej karteczce pisze* "mój numer to 627 836 478 **, zadzwoń :* "
Rose: *nie zauważa karteczki i się słodko uśmiecha*
Niall: ^^













Rose: *rumieni się*
Liam: "Kocham cię! ♥ zadzwoń - 468 384 834 **  ♥"
Sara: *rozgląda się i patrzy na Rose*
Rose: Saro, musimy iść
Niall: Nie :c
Rose: musimy, ja mam wieczorem samolot..
Niall: Co??
Rose: Bo ja Polką jestem nie? No i tutaj tak tylko do jutra jestem. Szkołę kontynuuję w Polsce
Niall: Nie! Foch :c













Rose: Muszę :c. Nie fochaj :c
Niall: :c
Rose: ehhh :c
Liam: Może nas odwiedzicie? Tak na godzinę, dwie?
Sara: Ja chętnie, ale Rose się nie zgodzi :c. Uparta jest
Liam: A patrz jak Niall ją przekonuje
Niall:












Rose: *zarumieniona*
Niall: Nie wyjeżdżaj, proszę :c
Rose: *spuszcza głowę*
Niall: Ehh nie mam prawa cię zatrzymywać..
Rose: Nie wiesz jak to jest. Ty w każdej chwili możesz lecieć do Irlandii i ile ci to zajmie? Kilkanaście minut? A stąd do Polski jest nie za blisko więc nie mogę sobie pozwolić na częste wypady a taka okazja się często nie zdarza..
Niall: Rozumiem, tęsknisz za ojczyzną. Wrócisz?
Rose: Za kilka lat mam nadzieję
Niall: Co? Aż tyle??
Rose: *milczy*
Niall: :c
Rose: No nie patrz tak na mnie bo mi się smutno robi.. *spuszcza wzrok*
Niall: przepraszam








Rose: Nie no spoko. Ja będę już serio leciała
Niall: Tylko wiesz, zerknij potem na podpis
Rose: Słucham?-ma zamiar otworzyć książkę
Niall: Nie, nie teraz
Rose: Mam się bać???
Niall: Nie heheh
Rose: No to pa :)
Niall: Tylko spróbuj nie wrócić..
Rose: To co mi zrobisz? -podpiera ręce na biodrach i patrzy na niego uśmiechając się
Niall: Chociażby to -zaczyna ją łaskotać
Rose: hahhaha idiota ^^. Niby jak chcesz to zrobić jak mnie tu nie będzie?-unosi brew
Niall: Cii coś się wymyśli haha
Rose: Heheh
Niall: Ale za to, że mnie nazwałaś idiotą się obrażam :c













Rose: No przepraszam idioto w pozytywnym znaczeniu :*
Niall: Aaa taka rozkmina ^^ hahah
Rose: No więc teraz już serio pa :*
Niall: Jak coś zrobisz to pozwolę ci odejść :3
Rose: Co takiego?
Niall: pocałuj mnie-wyszeptał do jej ucha
Rose: słucham??
Niall: Słyszałaś ^^
Rose: pfff haha jasne-zbliża się i daje mu buziaka w policzek
Niall: obrażam się :c
Rose: Przeżyję, ej dobra serio lecę. Super koncert. Do zobaczenia :*
Liam: Paa
Niall: Pa :c
Sara: Rose, zaczekaj haha papa :* -biegnie za Rose-Kobieto, zostań w Londynie, widziałaś jak Niall na ciebie patrzy??
Rose: Właśnie dlatego wolę wyjechać
Sara: Jak to dlatego?-staje jak wryta i ze zdziwieniem patrzy na Rose
Rose: No bo on jest sławny, a ja jestem zwyczajną dziewczyną której nikt nie zna. To byłby skandal, gdyby ktoś dowiedział się, że ze sobą jesteśmy
Sara: Boże, żartujesz? Niall potrafi pokochać każdą, a ty mówisz, że to byłby skandal. Jak myślisz, czy on wolałby ciebie czy karierę?
Rose: Karierę?
Niall: No chyba nie-słyszał ich rozmowę
Sara: To ja was zostawię..-odchodzi
Rose: Ymm..-milczy
Niall: Rosie, może według ciebie to głupie.. Tak wiem dopiero się poznaliśmy, ale czuję, że to właśnie ty jesteś osobą, którą szukam całe życie. Uwierz, twój jeden wzrok sprawia, że uginają mi się kolana-podchodzi do niej i ujmuje jej twarz w dłonie, patrząc prosto w jej zielone oczy
Rose: Jesteś pewien? Że to dobra decyzja?-zagłębiła wzrok w morskim odcieniu jego cudownych oczu
Niall: Jestem, bardziej niż kiedykolwiek-delikatnie gładzi kciukami jej zarumienione policzki
Rose: Nie wiem co powiedzieć-nieśmiało się uśmiecha
Niall; Wystarczy, że odpowiesz na jedno proste pytanie :)
Rose: Tak?
Niall: Czy... moje włosy się dobrze układają?^^-zażartował
Rose: Tak bardzo dobrze ;-;
Niall: Ehh, żartuję..Zgodzisz się wypełniać moje życie do ostatnich chwil?-hipnotyzuje ją swoim wzrokiem
Rose: Tak, nie mogłabym inaczej :*
Niall: Dziękuję ^^-mocno ją przytula
Rose: Bo mnie udusisz ^^
Niall: Oj, tego bym nie chciał hyhyhy-zbliża się do niej i całuje prosto w usta na przeprosiny
Rose: hehehe ^^
Niall: Będziesz moją Irish girl ^^
Rose: Polish, English, Irish. Boże mamo z kim ty ojca zdradzałaś hahaha
Niall: 










Rose: No co? :3
Niall: Nic :* Kocham cię <3









Rose: Kocham cię!-wykrzyknęła. Wszyscy ze zdziwieniem na nią spojrzeli-upss hahah
Niall: hahha

Taki na szybko, wiem, głupi hahah ale się dopiero rozkręcam :*. Comment please ^^/ Rose xoxo

Imagin 2

"26.05.2014 r.
Drogi pamiętniku!
Z Niallem przyjaźnię się od początku jego kariery w X-Factor. Tam się poznaliśmy. Pomaga mi do tej pory z wieloma piosenkami, to z tekstem, to z melodią. Rozumiemy się bez słów. Wystarczy jeden wzrok, aby się porozumieć. To jest właśnie najlepsze. Z nikim nie mam tak dobrego kontaktu. Cieszę się, że jest zawsze przy mnie. Ale teraz coś zaczęło się psuć. Zaczął oglądać się za dziewczynami. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale on mnie olewa. Gdy chcę się umówić na kawę, albo jakieś wspólne wyjście on mówi, że nie ma czasu. Teraz poświęca najwięcej czasu Barbarze Palvin. Ostatnie dni były ciche. Nie odpowiada na moje sms-y, nie odbiera, a jak już to zrobi to albo jest zmęczony, albo nie chce mu się gadać. Przykro mi z tego powodu.."

"30.05.2014 r.
Przesada! Niall wkurzył się, bo twierdzi, że ja nie daję mu spokoju. Byliśmy umówieni. Mieliśmy razem nagrywać naszą wspólną piosenkę. I co? Stwierdził, że żartuję! Boże, widzisz i nie grzmisz!..."

"6.06.2014 r.
Mam dosyć. Psychicznie nie daję już rady. To przegięcie. Co się stało? Niall się stał. Poszłam do niego, aby po świętować naszą czwartą rocznicę przyjaźni. A on? Siedział z Barbarą i miał ze mnie niezły ubaw! Myślałam, że wybuchnę płaczem.. To był taki czuły i kochany chłopak.. A teraz? Ta przyjaźń dłużej nie pociągnie. Chyba, że Ni stanie przed wyborem. Albo ja, albo ona. Ciężko mi to powiedzieć, ale skoro nie jestem dla niego już aż tak ważna, to niech robi co chce"

"10.06.2014 r.
To najgorszy dzień mojego życia. Dzisiaj przyszedł Ni. Byłam już tak szczęśliwa, że wszystko wróci do normy. Jednak to uczucie nie potrwało długo. Usiadł na kanapie i ..w mojej głowie utkwiły tylko słowa "sorry, to nie ma sensu. Ta przyjaźń już nie istnieje. Barbara jest dla mnie ważna i nie chcę jej zaniedbywać". Powiedział tylko to po czym opuścił mój dom zostawiając mnie tam samą. Czułam jakby wbił mi nóż prosto w serce. Zsunęłam się po drzwiach płacząc jak małe, bezbronne dziecko. Nie wiem, co poczułam. To była dla mnie najprzykrzejsza chwila w życiu. Tak bardzo to przeżywałam.. Może to głupie, ale.. Po jego słowach miałam ochotę się zabić. Nie wiem jak, skoczyć z mostu? Przesadzić z tabletkami? A może otruć się lub pociąć na śmierć? Nie wiem. Wiem tyle, że przyrzekłam sobie, że nie zrobię tego, nie pokażę mu, jak słaba jestem'

20.06.2014 r.
Minęło 10 dni od tamtego zdarzenia. Nie jem, chudnę coraz bardziej na oczach innych. Wszyscy, którzy mnie znają martwią się. Ostatnio dostałam list od znajomej z podstawówki. Napisała, że zamieniam się w kościotrupa, ale co mi tam.. Może faktycznie to nie za dobre rozwiązanie tak się głodzić, ale co ja poradzę na to, że odebrano mi chęć do życia. To już jest dla mnie nie ważne co się ze mną stanie. Wcześniej miałam dla kogo oddychać i uśmiechać się. Ale teraz nic już nie ma sensu. Patrzę na świat, jak na ekran telewizora sprzed wieków. Szary, smutny, bez życia. Tak jak ja.."

Niall został wezwany przez Modest do ich biura. Jest rozdrażniony i nic mu nie wychodzi. Mark jak zwykle z wielkim uśmiechem serdecznie go powitał.
Mark: No witam Nialler
Niall: Co chcesz?
Mark: Jak ci idzie?
Niall: Wiesz co? To chore! Zraniłem najważniejszą osobę w moim życiu, aby ukryć wasze błędy. Myślisz, że łatwo żyje mi się bez niej?
Mark: Wiem, wytrzymaj jeszcze miesiąc
Niall: Sam sobie wytrzymaj.. -odburknął
Mark: Miesiąc, ani dnia dłużej
Niall: Nie wytrzymam miesiąc! Ja chcę być przy niej!
Mark: Dobrze słuchaj, jutro do niej pójdziesz i wyjaśnisz o co chodzi
Niall: Dziękuję Ci Boże..
Mark: Mów do mnie Mark, do Boga mi daleko
Niall: Tyle to ja wiem ;p-bierze kurtkę i wraca spokojnym krokiem do domu

Rose: Już wiem..-wstaje z łóżka i wyciąga kartkę oraz długopis. Myśli, po czym zaczyna pisać.
"Wiem, popełniłam błąd. Ale moje życie bez ciebie nie ma sensu. Każdego dnia myślę o tobie i o tym jak bardzo cię kocham. Ale ty masz mnie w nosie. Chcę się tylko pożegnać i poprosić, abyś mimo wszystko przypomniał sobie o mnie czasami. O tym, jak cudownie spędzaliśmy razem czas i pracowaliśmy, jeździliśmy w trasy. Jesteś, a właściwie to byłeś dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu. Żegnaj Niall. Kocham i zawsze będę cię kochać. Twoja Rose..."
Dziewczyna odłożyła kartkę pod poduszkę i zasnęła. Następnego dnia o 7 rano wyszła z domu zamykając go na klucz. Wzięła kartkę i pokierowała się pod dom Nialla. Zostawiła ją w skrzynce i poszła na peron. Czekała na najwcześniejszy pociąg, aby rzucić się pod niego i raz na zawsze skończyć z cierpieniem.
Harry: Niall, to do ciebie-podaje mu kartkę znalezioną w skrzynce
Niall: Tak?-odczytuje i blednie. Szybko wybiega z domu i biegnie szukać Rose.
***
Rose: Jedzie.. -szykuje się do skoku
Niall: Rose!!!!!
Rose: Niall?-stanęła jak wryta
Niall: Boże Rose, tak się cieszę, że nic ci nie jest-podbiega do niej i przytula ją bardzo mocno, a jego łzy kapią na jej plecy
Rose: Od kiedy się tak o mnie martwisz?
Niall: Nic nie rozumiesz. To Modest. Oni kazali mi powiedzieć ci coś takiego. Jesteś dla mnie najważniejsza. Barbara to zmyła dla konkurencji. Musiałem ci wmówić te głupoty, po prostu nie miałem wyjścia no i...-Rose zatkała mu usta czymś nieco innym niż gadanie
Rose: Już dobrze Ni, spokojnie
Niall: Zabiłbym się, gdybym cię przez nich stracił. Kocham cię-mocno ją tuli. Oboje zaczynają płakać. Oczywiście ze szczęścia. Historia pomimo, że smutno się zaczęła to zakończenie jest wzruszające. Dwoje kochających się osób wpada sobie w ramiona i opłakuje to co mogło się wydarzyć i ich rozłączyć. Czasami wystarczy pechowa sekunda, aby było na coś za późno...


Smutne wiem :c ale przyszedł mi ten pomysł do głowy i stwierdziłam, że muszę go napisać. Liczę na komenty :* :c/ Rose xoxo